Obserwatorzy

czwartek, 4 października 2012

Chusteczki do demakijażu: Corine de Farme

Witam Was kochane moje bardzo serdecznie. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją moim zdaniem świetnego produktu do demakijażu firny Corine de Farme, z którą jakiś czas temu nawiązałam współpracę.

Produktem, który chciałabym zrecenzować są Chusteczki do demakijażu- 98%-naturalnych składników.



Od producenta: Chusteczki nawilżające do demakijażu twarzy i oczu. Hypoalergiczna formuła**, oparta w 98% na naturalnych składnikach, doskonale usuwa makijaż, oczyszcza i nawilża* cerę, pozostawiając uczucie świeżości. nie zawiera alkoholu ani sztucznych barwników. Testowane pod kontrolą dermatologiczną i okulistyczną. Chusteczki pochodzenia naturalnego w 100% ulegają biodegradacji. * dotyczy wierzchniej warstwy skóry. ** Formuła opracowana w celu zmniejszenia występowania ryzyka alergii.

Moja opinia: Zacznę jak to zwykle bywa od opakowania. Świetne nieduże opakowanie, wieczko dobrze się zamyka, dzięki czemu nasze chusteczki nie wysychają. Do dyspozycji mamy 25 sztuk 100%-fibrowych chusteczek. Jestem bardzo zadowolona, że dostałam właśnie taki produkt do przetestowania  gdyż uwielbiam zmywać twarz i makijaż chusteczkami  Co prawda aktualnie używam mleczka i żelu do demakijażu. (ale to akurat w przerwie). Kolejnym zaskakującym dla mnie i ogromnym plusem jest zapach. Chusteczki pachną obłędnie- hmm taką świeżością, łąki, kwiatów połączonych razem. A jeśli chodzi o działanie: Chusteczki przede wszystkim świetnie usuwają makijaż jak i wszystkie nieczystości z naszej twarzy i jej okolic. Nie podrażniają i świetnie nawilżają skórę. Moim zdaniem po użyciu tej chusteczki moja skóra jest: odświeżona, nawilżona, zregenerowana  czyli same plusy.   Cena to około 7-8 zł. Jeśli się mylę to poprawcie mnie. Uważam, że chusteczki świetnie spełniają swoją rolę!
Moja ocena: 5/5

A wy używałyście tego produktu? Jakie macie zdanie na ten temat? Podzielcie się!
Pozdrawiam Was cieplutko:*










wtorek, 2 października 2012

Soap Bakery i powrót po długiej nieobecności

Witajcie moje kochane. Pewnie niektóre z Was myślały, że rzuciłam blogowanie. Nie. Po prostu w tym roku broniłam się i miałam wiele spraw do załatwienia właśnie z tym tematem. Poza tym były wakacje, trochę wyjeżdżałam i jeszcze problemy zdrowotne. Ale już wszystko pozałatwiane. Także będę z Wami już mam nadzieję  cały czas.
Mam wiele produktów do zrecenzowania, wiele nowości także mam nadzieję, że będziecie tutaj często zaglądać.

A na dziś przygotowałąm dla Was post z paczuszką, którą dostałam od Magdy z Soap Bakery.

Do przetestowania cudowne mydełka.
Od razu przyciągnęło mnie do siebie mydełko miętowe także już niedługo spodziewajcie się jego recenzji:)










P.S od dziś zaczęłam olejowanie włosów.

Mam nadzieję, ze systematyczne olejowanie, przyśpieszy wzrost moich kudełków.
A dziś ich stan i długość wyglądają tak:
Pozdrawiam Was cieplutko:*